
Ostromecko to nie Bydgoszcz, ale nie bądźmy drobiazgowi. To tylko kilka kilometrów od rogatek miasta, więc do tutejszych pałaców (dwóch pałaców stojących obok siebie) i parków (także dwóch), bydgoszczanie przyjeżdżają na spacery, małe co nieco i dla kontaktu ze sztuką – jest tu wspaniała kolekcja zabytkowych fortepianów i pianin oraz innych instrumentów muzycznych, w tym wykonanych przez dawnych bydgoskich wytwórców. Tutaj też odbywają się koncerty i inne wydarzenia artystyczne, na które licznie ściągają bydgoszczanie, ale nie tylko. Czyli jednak wszystko zostaje w rodzinie, czytaj: w bydgoskim tyglu. Stąd wziął się pomysł, by opisać to miejsce. Bez nadmiaru dat i nazw, w sposób, który odsłaniałby nieco ducha i historię tego miejsca, podrzucają czytelnikom informacje o kolejnych właścicielach majątku, architektach i budowniczych pałaców, projektantach i założycielach parków, także o miejscowych legendach.