Apolonia Sikorska
- działaczka społeczna, powstanka wielkopolska
- urodziła się 16 sierpnia 1875 roku
- zmarła 12 czerwca 1951 roku
Informacje o Apolonii Sikorskiej zaczynają się zwykle od tego, że była żoną zarządcy cmentarza Nowofarnego w Bydgoszczy. To bardzo patriarchalne podejście, krzywdzące, jednak – w tym konkretnym przypadku – pozwalające Sikorską umiejscowić w międzywojennej Bydgoszczy. Powiązać z cmentarzem, który odegrał wielką rolę, jeśli chodzi o udział bydgoszczan w powstaniu wielkopolskim.
Sikorscy, bez dwóch zdań, byli patriotami, osobami działającymi na rzecz Polski w czasach, gdy Polska nie istniała na mapach Europy. Sikorska zapewne współpracowała wówczas z ludźmi sobie podobnymi, w tym z szeregiem kobiet, które w okresie zaborów tworzyły rozmaite stowarzyszenia i towarzystwa, krzewiące język i kulturę polską, a także tężyznę fizyczną. W tym kontekście wymienia się między innymi Apolonię Ziółkowską, Wincentynę Teskową i Stefanię Tuchołkową.
Gdy wybuchło powstanie wielkopolskie 1918 roku – z racji mieszkania na cmentarzu Nowofarnym – Sikorska zaczęła odgrywać wyjątkową rolę. W jej domu, na kilka dni lub nawet tygodni, schronienie znajdowali powstańcy, którzy trafili do niemieckiej niewoli i którym udało się z niej zbiec. Często zresztą przy pomocy Sikorskiej i jej córek: Apolonii i Jadwigi. Chodziły one do pobliskich koszar, w których powstańcy byli przetrzymywani, zanosząc jedzenie dla nich i jednocześnie informując ich o możliwościach ucieczki. Potem Sikorska, wraz z rodziną wspierała uciekinierów, udzielając im schronienia, wyposażając w broń i pomagając w powrocie na front. W Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy zachowało się kilka świadectw odnośnie tych wydarzeń. W jednym z nich można przeczytać, że Sikorska wraz z córkami, przynosząc żywność powstańcom robiła rozeznanie, jaką drogę ucieczki powinni wybrać i namawiała do ucieczki. W innym świadectwie znalazła się informacja, że u Sikorskich odbywały się spotkania tajnego oddziału „Pływacy” oraz, że w pewnym momencie przechowywano u nich około 80 karabinów, jeden karabin maszynowy, dużo amunicji i granaty.
To dzięki Sikorskiej Bydgoszcz ma też dzisiaj jedną z najważniejszych pamiątek po powstaniu wielkopolskim – pomnik Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego. Stało się tak, bo Sikorska wykupiła od Niemców ciało powstańca, który zmarł w czerwcu 1919 roku, czyli w kilka miesięcy po zakończeniu powstania. Powstaniec wpadł w ręce Prusaków podczas potyczki, do której doszło w podbydgoskim Murowańcu, czyli na granicy pomiędzy ówczesną Polską a terenami wciąż jeszcze wtedy należącymi do Niemiec; granica została wytyczona w tym miejscu właśnie w efekcie powstania. Choć powstanie zostało zakończone i nie prowadzono już walk, grupa powstańców postanowiła jednak przedostać się z Wielkopolski na niemiecką stronę, by zrobić rozeznanie – wtedy doszło do potyczki. Kilkunastu powstańców zginęło, jeden, ranny, został przetransportowany do Bydgoszczy i tu zmarł. Sikorska wykupiła od Niemców jego ciało. Pogrzebem zajął się jej mąż wspierany przez Radę Ludową. Ceremonia przekształciła się w wielką, patriotyczną manifestację. Uczestniczyło w niej wielu bydgoszczan, w tym członkowie Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, śpiewacy z Towarzystwa Śpiewaczego „Halka” i skauci.
W 1922 roku pojawiła się inicjatywa stworzenia pomnika poświęconego powstańcom wielkopolskim; zrealizowano ją w 1925 roku. Ciało ostatniego powstańca przeniesiono wówczas z cmentarza na ulicę Bernardyńską i w miejscu dawnego pruskiego pomnika postawiono pomnik Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego.
Więcej o bydgoszczanach sprzed wieku przeczytasz w książce „Bydgoszcz jest kobietą”