Jeden z posłów powiedział, że Pierwszy Sekretarz jest już w hali wylotów. To bardzo sympatyczna ocena. Łagodna, dobrotliwa… Bo sekretarz stwierdził – już po wypuszczeniu Kamyka i Wąska – że trzeba rozpisać nowe wybory oraz, że jego dwaj podwładni byli torturowani, po czym dodał coś o gestapo.
Fakty są jednak nieubłagane. Panowie dwaj, po wypuszczeniu z więzień brylują w pismediach, nie wyglądając ani na zabiedzonych, ani na wychudłych, ani na torturowanych, ani na chorych. Wręcz wyglądają lepiej niż przed zatrzymaniem. Po części może za sprawą porzucenia przez nich dotychczasowej diety, czy też diety w ogóle. Bo jeśli kalorie przyjmuje się w postaci niezdrowych dla organizmu produktów, to naprawdę warto je porzucić.
A gdy tylko minęli więzienne bramy, jak to na zabiedzonych i chorych przystało, zaczęli grozić. Wdarciem się do sejmu, choć nie są posłami. Ich koleżanki i koledzy znów pohukiwali w stylu: Idziemy na zwarcie. Szykujcie popcorn. Jakby zamierzali taranem wbić się na salę obrad sejmu, zablokować jej drzwi od środka, by straż marszałkowska nie mogła zareagować i urządzić tam jakąś ogromną zadymę. Chyba ktoś tu oglądał Sherlocka Holmesa i akcję, w której lord Blackwood zamyka salę posiedzeń brytyjskiego parlamentu…
Zbyt podekscytowany (?) nie obejrzał chyba jednak filmu do końca, bo wiedziałby, że wyszedł z tego kapiszon. W realu też wyszedł, co bardziej wkurzyło pisłów niż posłów. Bo ci drudzy po prostu odetchnęli z ulgą, że nikt nie spróbował jednego czy drugiego dnia przeobrazić sejmowej sali w cyrkową arenę, tymczasem ci pierwsi musieli tłumaczyć się sami przed sobą, a co gorsza przed Suwerenem, dlaczego wymiękli. A to bardzo, bardzo, niekomfortowa sytuacja.
Tymczasem były Minister Niedouczenia, jednocześnie Dzban Roku (gratulacje!) próbuje chyba grać w tej całej historii we własną grę. Ustawić się w najlepszym bloku startowym do walki o władzę w PiS i tym manewrem zdyskwalifikować dwóch innych pretendentów do stołka po Pierwszym Sekretarzu. Bo na trzecim, byłym ministrze, Mariuszu B. (któremu też kiedyś przygotowałam jakiegoś nicka, ale ponieważ jego aktywność jest niemal zerowa i od dawna chyba o nim nie pisałam, więc i nicka zapomniałam, stąd ten Mariusz B.), chyba już wszyscy postawili krzyżyk. A… Jest i Broszka.